Zapraszamy na kolejny odcinek Retrogościa.
W 2. numerze "Gościa" z 1925 r. opisywaliśmy zorganizowaną w Watykanie Wystawę Misjonarską. Tematowi poświęcono aż kilka stron wydania.
Zdaniem autora tekstu była to "największa, najważniejsza i najciekawsza atrakcja zbliżającego się jubileuszu". I rzeczywiście wydarzenie miało rozmach:
"Pawilony wystawy powstały w części centralnej i najpiękniejszej ogrodów watykańskich, oraz w dwóch przyległych podwórzach Pigna i Corazza i są podzielone według porządku geograficznego. W każdym pawilonie jest wystawione to wszystko, co może rzucić światło na życie duchowe i materialne misjonarzy w danym kraju".
To jednak nie wszystko - równolegle do wystawy misyjnej zbudowano ogromną wystawę etnograficzną, ukazująca kontekst cywilizacyjny i kulturowy krajów, w których prowadzona jest działalność misyjna. Kuratorem wystawy został wybitny etnograf o. Wilhelm Schmidt:
"Ażeby zwiedzający mógł dokładniezdać sobie sprawę ze stopnia i rodzaju cywilizacji w każdym kraju misyjnym, urządzona została jakby druga wystawa specjalna, która służy za tło do pierwszej, a która zawiera reprodukcję miejsca działania misjonarzy. I tak zwiedzający zobaczy w centrum każdego pawilonu dokumenty i zabytki, odnoszące się do działalności misjonarskiej, a w salach naokoło będzie podziwiał ciekawą kolekcję etnograficzną, która uprzystępni mu znajomość sprzętów, broni, środków transportu, wyrobów ręcznych, mieszkań, rzemiosł i zawodów, religji pierwotnej, obyczajów, jednem słowem całej cywilizacji danego ludu".
Z jakich zakątków świata ekspozycje można było zobaczyć w Rzymie?
"Jest tutaj wystawa misji z Chin, Mongolii, Mandżurii, Korei, urządzona przez zakony: Franciszkanów, Salezjanów, Jezuitów, Kapucynów, Lazarystów itd. Przy wejściu witają nas, jak dwa warczące Minosy, dwa potworne Iwy z bronzu, posłane przez prałata Cotantini’ego, delegata apostolskiego Chin; tego rodzaju nieprzyjemne twarze zwykły tam stać na powitanie u wejścia do świątyń i pałaców".
Autor opisał zresztą w swoim tekście przejście przez całą wystawę, dzięki czemu cztelnicy mogli oczyma wyobraźni w niej uczestniczyć:
"Pierwszy pawilon na prawo jest poświęcony Ziemi świętej, której widać wielką reprodukcję plastyczną w cemencie na środku sali. Naokoło podziwiamy reprodukcje kościołów i przybytków. których opieka została powierzoną Franciszkanom (...). Drugi pawilon obejmuje historję retrospektywną misji od czasów apostolskich aż do pontyfikatu Piusa XI. (...)
Pawilon trzeci poświęcono Męczennikom i świętym misjonarzom, to jest tym, którzy krwią swoją oraz świętością swojego życia użyźnili i uświęcili szlachetne dzieło katolickich misyj. Widnieją tu ich portrety i pamiątki osobiste. Czwarty pawilon zajmuje wystawa etnologii; ma ona za cel dać ogólne pojęcie o rozwoju cywilizacji oraz ułatwić zwiedzającym orientację w tej wielkiej różnorodności ras i miejsc, w których dokonywuje się dzieło ewangelizacyjne i cywilizacyjne misji. Osobny oddział przedstawia nam cywilizację przedhistoryczną wraz z jej stosunkiem do antropologii i lingwistyki z oryginalnymi okazami tychże epok i wielkiemi mapami, ad hoc przygotowanemi przez specjalistów w tej
dziedzinie. W pawilonie piątym, poświęconym Ameryce Północnej, budzą żywy podziw rzeźby Ferdynanda Petricha, ucznia Thorwaldsena, przewiezione z Muzeum Lateraneńskiego i zawierające cztery wielkie statuy, piętnaście popiersi i cztery płaskorzeźby, wykonane na orginale indiańskim i stąd wielkiej wartości artystycznej i epokowej.
Przez szósty pawilon (Ameryka Środkowa i wyspy Antylskie) przechodzi się do siódmego, zawierającego wystawę „Propaganda Fide" (Rozkrzewiania Wiary); tutaj znajduje się specjalne przejście, zarezerwowane dla Ojca świętego, które łączy się bezpośrednio z nowem skrzydłem muzeów watykańskich. Jesteśmy w ósmem pawilonie, w którym prałat Giovanni Mercati, prefekt Biblioteki Watykańskiej, zgromadził z rzadkim gustem i zapałem całą literaturę misji z dwoma pokojami, przeznaczonymi dla pracujących. Następne pawilony: dziewiąty (Ameryka Południowa z licznemi misjami salezjańskiemi), dziesiąty (Syria, Palestyna i Persja), jedenasty i dwunasty (Indje), trzynasty (Indochiny), bardzo ciekawy ze względu na cudowne wyroby z perłowej masy, zwłaszcza dewocjonały, wykonane przez tamtejszych tubylców".
Historia GN jest tyleż długa co ciekawa. W kolejne „retrowtorki” w serwisie Retro Gość przybliżamy fragmenty tekstów oraz ilustracje, wyłowione z archiwum „Gościa Niedzielnego”. Warto też śledzić profil Retro Gościa na Instagramie!