Na niezwykły tekst natrafiłem, przeglądając numery "Gościa Niedzielnego" z 1945 r. Był to podzielony na 20 części (!) i ukazujący się od wiosny do jesieni 1945 r. reportaż, a właściwie relacja świadka z obozu koncentracyjnego w Dachau. Ks. Józef Gawor opisuje detalicznie jego brutalną rzeczywistość, ale centralną postacią artykułu jest późniejszy błogosławiony ks. Emil Szramek.
Ks. Gawor pisze, że współwięźniowie przekazywali sobie słowa jednego z obozowych kazań ks. Szramka, który miał jakoby wygłaszać w nim coś w rodzaju przepowiedni dla Polski i Europy. Były to jednak - jak pisze autor relacji - przekazy przesadnie ubarwione przez ludzi odciętych od informacji ze świata. Ale rzeczywiście ks. Szramek był dla osadzonych w Dachau wielkim autorytetem. Więcej nawet: potrafił wzbudzić szacunek nawet wśród esesmanów.
Przed wojną przyszły błogosławiony był nie tylko kanclerzem Kurii Diecezjalnej i proboszczem centralnej parafii mariackiej, ale także budowniczym katedry, mecenasem sztuki i zdolnym naukowcem, autorem cenionej po dziś dzień pracy pt. "Śląsk jako problem socjologiczny".
Wydanie GN z maja 1945 r.- Nigdy nie widziałem księdza Szramka na ambonie. Kazań jego nie słyszałem. (...) Nie wiedziałem, że będę jedynym świadkiem jego ostatniego kazania - tak ks. Gawor rozpoczął swój 20-częściowy tekst pt. "Jak ksiądz Szramek przygotowywał się do ostatniego kazania?". Później następuje niezwykle szczegółowy opis życia obozowego. Bo to ono było w istocie przygotowaniem ostatniego kazania przez męczeńską śmiercią błogosławionego.
Oszczędzę jednak czytelnikom drastycznych szczegółów. Proszę jednak posłuchać ostatniego kazania męczennika – wygłoszonego nie w kościele, ale przy obozowym śmietniku:
"Gdyśmy weszli do małego korytarza bloku, ks. Szramek przerwał milczenie pytaniem:
– Czy ksiądz zna Nibelungi?
– Znam – odpowiedziałem mu, zdziwiony niezwykłością pytania.
Dobrze! Niech ksiądz uważa! Tak mówiąc, stanął przy śmietniku w rogu korytarza, oparł się o ścianę i głęboko się zamyślił.
Byliśmy sami.
Patrząc na niego, nie mogłem pojąć zmiany, jaka w nim zaszła. Stał pochylony pod ścianą.
Ręce zwisały mu bezwładnie jak suche gałęzie. Wyraz twarzy przypominał raczej maskę pośmiertną, aniżeli wyraziste i życia pełne rysy ks. Szramka. Oddychał ciężko i z wysiłkiem.
Nagle ożywił się. Martwe oczy zapaliły się dziwnym jakimś ogniem. Skierował je całym żarem dziwnego ich ognia na mnie i wyprostowawszy się, jak gdyby stał gdzieś na ambonie, w takie się odezwał słowa:
– Czy to nie jest charakterystyczne, że w Nibelungach jedyna szlachetna postać – Zygfryd, ginie zaraz na początku z ręki skrytobójcy? Czy to nie jest znamienne, że całe Nibelungi, to nieprzerwana, bezwzględna walka na życie i śmierć, której jedynym i wyłącznym prawem jest nienasycona zemsta?
Tak – w Nibelungach są zawarte dzieje narodu niemieckiego. Tam wypisany jest los tego narodu, jego istota najgłębsza i cel najtajniejszy. Obozy to nowa ilustracja Nibelungów – to nowa ich forma.
A dlaczego tak nisko upaść mógł naród? Bo się wyparł Boga! Bo zdeptał Jego prawa, które są święte i nietykalne. Kto się wyparł Pana Boga – wypiera się konsekwentnie i człowieka. Pomiata godnością ludzką, nie uznaje jej, gardzi człowiekiem i jego życiem. Człowiek jest podobieństwem Boga. Kto zdeptał Boga, musi zdeptać i człowieka. Kto nie uznaje Boga – uznać musi jedno, jedyne prawo, bezwzględne, nieprzerwane – prawo zemsty.
Wiara żyje miłością – tak jak Boga życiem jest miłość. Niewiara żyje nienawiścią — tak jak zemsty życiem jest nienawiść.
Czytaj też:
Tu dziwny kaznodzieja w jakimś natchnionym uniesieniu podniósł gwałtownie rękę i postąpiwszy krok naprzód zawołał:
– Niech ksiądz idzie w świat i głosi wszystkim ludziom, iż każdy naród, który zapiera się Pana Boga – zginie, jak zginął naród Nibelungów.
Niech ksiądz pamięta, iż Bóg jest Panem narodów, jak jest Panem każdego człowieka. To trzeba ludziom powiedzieć, trzeba im to bezustannie przypominać. Nie ma innej prawdy, bardziej zasadniczej, nie ma innego prawa, bardziej bezwzględnego. Wiara w Boga – jest życiem, niewiara – jest śmiercią!"
Ks. Emil Szramek zginął męczeńską śmiercią 13 stycznia 1942 r. w obozie koncentracyjnym w Dachau. Beatyfikował go papież Jan Paweł II w 1999 r. jako jednego ze 108 polskich męczenników II wojny światowej.
Historia GN jest tyleż długa co ciekawa. W kolejne „retrowtorki” w serwisie Retro Gość przybliżamy fragmenty tekstów oraz ilustracje, wyłowione z archiwum „Gościa Niedzielnego”. Warto też śledzić profil Retro Gościa na Instagramie!