GN 47/2024 Archiwum

Wielki Piątek 1931 roku - na co wtedy zwracano uwagę w rozważaniu tajemnic Triduum Paschalnego?

Na co zwracano uwagę w przedwojennych rozważaniach tajemnic Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pana Jezusa na łamach "Gościa"?

W kwietniu 1931 r. wydano cały numer poświęcony świętom Wielkanocnym. Dziś, w środku Wielkiego Tygodnia, przedstawiamy Wam rozważanie na Wielki Piątek sprzed 92 lat.

Już w pierwszych zdaniach opisujących ówczesne obchody Wielkiego Piątku warto zwrócić uwagę na kilka spraw, które różnią tamte zwyczaje od obecnych. Współcześnie w Wielki Piątek aż do Liturgii Męki Pańskiej konsekrowana Hostia jest ukryta w Ciemnicy. W 1931 r. monstrancja z Ciałem Pańskim była wystawiona na bocznym ołtarzu. Kościół był też przystrojony kwiatami, czego dziś w Wielkim Poście unikamy - kwiaty pojawiają się dopiero przy Grobie Pańskim:

Wielki Piątek! — Zaiste, słusznie mu tę nazwę nadano, albowiem takiego piątku nie ma w całym roku. Uroczysta cisza w całym Kościele. Ostatnie promienie słońca padają przez okna na boczny ołtarz, gdzie dziś rano kapłan ustawił monstrancję. Ołtarz cudnie ubrany w kwiaty i zieleń; kolorowe lampki rzucają blade światło na około, a u stóp ołtarza widnieje figura Zbawiciela złożonego w grobie, lub obrazy i transparenta, przedstawiające ostatnie sceny po śmierci Pana Jezusa.

Dalsza część wprowadza czytelnika w atmosferę modlitewnego czuwania przy złożonym już do grobu Panu Jezusie:

Zatopieni w modlitwie klęczymy przed ołtarzem i w duchu widzimy ową grotę wykutą w skale, do której pobożne niewiasty i uczniowie Jezusowi składają jego ciało, zdjęte z krzyża. Tu nareszcie znalazł Syn Boży spokój, którego za życia nie zaznał, jak to się sam skarżył, że „liszki mają swoje jamy. a ptacy niebiescy swoje gniazda, a Syn człowieczy nie ma. gdzieby głowę skłonił".

Aniołowie strzegą grobu jego, lepiej aniżeli Żydzi, żołnierze Piłata i kamień zapieczętowany. Niemała boleść wstępuje do duszy naszej. — Wszakże to nasze grzechy przyprawiły o śmierć Zbawiciela, wszakże to one przybiły go do krzyża. A więc należy go przeprosić i obiecać poprawę!...

Czuwanie przy Bożym Grobie ma przypominać, że każdego z nas czeka ta sama droga - śmierć, która jednak dzięki Męce, Śmierci i Zmartwychwstaniu Pana Jezusa nie jest końcem, ale wiąże się z nadzieją na życie wieczne:

Grób przed nami! Przypomina się nam śmierć! I my umrzemy, Bóg wie kiedy i gdzie... "Czuwajcie, bo nie wiecie dnia ani godziny!" Ale nam świeci nadzieja! Śmierć jest snem tylko! Grób Zbawiciela przypomina nam, że trzeciego dnia zmartwychwstał. — I my zmartwychwstaniemy... Jest życie wieczne, pozagrobowe. szczęśliwe lub nieszczęśliwe. Oby nam śmierć była furtą do raju!

W ostatniej części rozważania autor zwraca uwagę na to, że Bóg nie musiał umierać na krzyżu, aby nas zbawić - mógł tego dokonać w dowolny inny sposób. "Wystarczyła jedna łza jego" - czytamy. A jednak wybrał najhaniebniejszą śmierć, jak mogła spotkać mieszkańca ówczesnej Palestyny, by pokazać, jak bardzo, bezgraniczna i zdolna do poświęcenia jest Jego miłość do człowieka:

Śmierć i zmartwychwstanie, to dwa nierozdzielne pojęcia. Umieramy, aby żyć, żyć życiem wiecznem, bez końca. "Jam jest zmartwychwstanie i żywot", mówi Boski Zbawiciel, "kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie". — "Ojcze, pragnę, aby, gdzie ja jestem, i ci byli. których mi dałeś!". Więc śmierci się nie boimy! Niech przyjdzie, kiedy się Bogu podoba! W krzyżu nasza nadzieja i pociecha. Ten, który leży w grobie odkupił nas. Baranek niewinny stał się całopaleniem, ofiarą i przebłaganiem za grzechy nasze. On Boskiej sprawiedliwości uczynił zadość. Więc mu należy się od nas wdzięczność!... Nikt na świecie tyle nie cierpiał, co On. Dla odkupienia świata wystarczała jedna łza jego. Mógł nas odkupić innym sposobem. Wybrał śmierć, śmierć najhaniebniejszą na drzewie krzyża. Cierpiał za nas z niepojętej miłości, bo nas calem sercem ukochał. Należy mu się tedy od nas miłość i przywiązanie!...

Któryś cierpiał za nas rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.


Historia GN jest tyleż długa co ciekawa. W kolejne „retrowtorki” w serwisie Retro Gość przybliżamy fragmenty tekstów oraz ilustracje, wyłowione z archiwum „Gościa Niedzielnego”. Warto też śledzić profil Retro Gościa na Instagramie!

« 1 »