Zobacz archiwalne okładki „Gościa” na niedzielę najbliższą dacie 1 listopada.
W wydaniu GN na niedzielę 31 października 1937 r. czytamy tekst przybliżający historię święta wszystkich zmarłych:
Już apostołowie i uczniowie apostolscy szczególną czcią obdarzali Najświętszą Maryję Pannę, widząc w Niej „Łaski pełną”, z kolei i sami, gdy za wiarę ponosili śmierć męczeńską, stawali się przedmiotem czci. Cześć ta nie miała nigdy nic wspólnego z czcią oddawaną Bogu, była raczej wyrazem podziwu i tego szacunku, jaki odczuwa się wobec jednostek w większe wyposażonych zdolności, siłę, wolę i inne dary, które czynią z nich naczynia Łaski Bożej. Szczególnie czczono bohaterstwo wiary, które nie cofało się przed najokrutniejszym męczeństwem i śmiercią dla Chrystusa. To też w pierwszych wiekach chrześcijaństwa nimb świętości otaczał prawie wyłącznie tylko Męczenników, z czasem dopiero również Wyznawców. Zastęp tych świętych Męczenników był olbrzymi. Nieraz imiona ich ginęły w niepamięci, zwłaszcza gdy w czasie wielkich prześladowań ginęły całe gminy chrześcijańskie, pozostawiając po sobie jedynie echa nadludzkiego częstokroć bohaterstwa. To było przyczyną, że obok dni przeznaczonych uczczeniu pamięci poszczególnych świętych Pańskich już w bardzo odległych czasach jeden dzień w roku poświęcony był czci Wszystkich świętych.
 Wycinek z GN nr 44/1937
 
				Wycinek z GN nr 44/1937		
Troska Kościoła o zbawienie dusz nie byłaby pełną, gdyby oddając hołd przebywającym w obecności Bożej swoim członkom, błagając ich o wstawiennictwo dla bytujących jeszcze na tej ziemi, zapomniał o tych, co odeszli, nie spłaciwszy należycie swoich przewinień. Wspomina też o nich w codziennych modłach podczas Mszy św. i zaleca wiernym jak najgorliwszą pamięć o zmarłych. Oddzielna uroczystość poświęcona pamięci zmarłych i modłom za ich dusze powstała jednak stosunkowo późno. Inicjatywę jej zawdzięczamy św. Odylonowi, opatowi benedyktyńskiego klasztoru w Cluny, który w roku 998 zalecił członkom swej kongregacji po nieszporach w dzień Wszystkich Świętych bić w dzwony za zmarłych i odmawiać oficjum „pro Defunctis”, a następnego dnia odprawiać Mszę żałobną. Piękna ta myśl znalazła niebawem naśladowców i wśród duchowieństwa świeckiego, choć nabożeństwo to wszędzie odprawiano w tej samej dacie. Pod koniec XV stulecia w klasztorze dominikańskim w Walencji zrodziła się mysi odprawiania trzech Mszy św. w dniu Zaduszny. Zwyczaj ten rozpowszechnił się najpierw na półwyspie Pirenejskim i w Polsce, a następnie w innych krajach. W roku 1915 papież Benedykt XV zezwolił, by każdy kapłan w Dzień Zaduszny mógł odprawiać trzy Msze św., przy czym każda z nich korzysta z tak zwanego przywileju ołtarza.
 Wydanie GN na 2 listopada 1930
 
				Wydanie GN na 2 listopada 1930		
 Wydanie GN na 1 listopada 1931
 
				Wydanie GN na 1 listopada 1931		
 Wydanie GN na 29 października 1995
 
				Wydanie GN na 29 października 1995		
 Wydanie GN na 28 października 2001
 
				Wydanie GN na 28 października 2001		
Historia GN jest tyleż długa co ciekawa. W kolejne „retrowtorki” w serwisie Retro Gość będziemy przybliżać fragmenty tekstów oraz ilustracje, wyłowione z archiwum „Gościa Niedzielnego”. Warto też śledzić profil Retro Gościa na Instagramie!
 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	 
			
	