„Męczenniku, Andrzeju Bobolo, módl się za nami i uproś błogosławieństwo Boże dla wszystkich, którzy są w jedności kościelnej i dla tych, którzy są poza nią, uproś nam łaskę, abyśmy się wszyscy społecznie miłowali” – czytamy na okładce „Gościa” sprzed 83 lat. Dziś mija dokładnie tyle lat od kanonizacji patrona Polski.
W Wielkanoc, 17 kwietnia 1938 r., na placu św. Piotra pojawiło się ponad sześć tys. pielgrzymów z Polski. Z balkonu udzielił im błogosławieństwa papież Pius XI. Balkon ozdobiono obrazem trójki kanonizowanych tego dnia świętych: Andrzeja Boboli, Jana Leonardiego i Salwatora z Horty.
„Pius XI Papież miał ze świętym pewien osobisty związek. Pamiętał jeszcze, co działo się w Warszawie w sierpniu 1920 roku, gdy był nuncjuszem w Polsce. Na przedpolach stolicy trwała walka z bolszewikami o przyszłość naszej ojczyzny i Europy. Achilles Ratti razem z innymi odprawiał wówczas zarządzoną przez metropolitę kard. Kakowskiego nowennę do bł. Andrzeja Boboli i bł. Władysława z Gielniowa. Cud nad Wisłą nastąpił po zakończeniu modlitwy” – przypomina Franciszek Kucharczak w tekście „Niezniszczalny”. Cały artykuł TUTAJ.
Po uroczystościach w Rzymie relikwie świętego zostały przewiezione do kraju specjalnym pociągiem. Zanim dotarły do Warszawy, odbyły swoistą peregrynację po wielu miastach Polski. Pociąg zatrzymał się m.in. w Krakowie, Poznaniu i Łodzi. Na każdym z postojów odbywały się wielkie uroczystości z udziałem tłumów nieraz znacznie przekraczających liczbę miejscowej ludności.
Więcej zdjęciowych perełek z bogatego, blisko 100-letniego, archiwum "Gościa Niedzielnego":