„W Tobie, o Panie, cała ufność moja” – te słowa w niesamowity sposób współgrają z ilustracją okładki „Gościa” z marca 1934 r.
Kobieta z okładki... jej wyraz twarzy... jej spojrzenie... modlitewnik i różaniec... wnętrze kościoła oraz Kościół, którego cząstką jest ta krucha, ale silna kobieta... I podpis. Warto go powtórzyć: „W Tobie, o Panie, cała ufność moja”.
W tym samym numerze „Gościa Niedzielnego” znajdziemy notkę o tym, że w Rzymie Ojciec Święty Pius XI ogłasza właśnie najnowszą świętą. Jest nią Ludwika de Marillac. „Jest to triumf nie tylko dla niej samej i założonego przez nią Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia, lecz jest to dzień chwały dla miłosierdzia chrześcijańskiego w ogóle, którego ona jest wielką przedstawicielką” – czytamy wydaniu GN sprzed 87 lat.
Ówczesny czytelnik nie wiedział jeszcze tego, co wiemy dziś, że 26 lat później, czyli w 1960 r., papież Jan XXIII ogłosi św. Ludwikę patronką dzieł miłosierdzia.